Dzień dobry! Aż wstyd publikować to dopiero teraz, ale chyba pora na spóźnione podsumowanie sezonu teatralnego 2018/2019. Usprawiedliwię się moją obroną, ok? ;) Wszak przez ostatnie miesiące pisałam tak dużo po angielsku, że na pisanie po polsku nie miałam już najmniejszej ochoty.
W minionym sezonie zaskoczyłam sama siebie ilością wypadów do teatru. Zajawkę złapałam zaledwie rok temu w kwietniu, a obecnie mogę pochwalić naprawdę pokaźną listą tytułów, które miałam okazję widzieć na scenach teatralnych w Polsce od września 2018.
Nie będę podsumowywać, ile pieniędzy wydałam na bilety, dojazdy, noclegi, ile kilometrów przejechałam i ile godzin poświęciłam na to hobby, bo chyba bym się załamała ;) Natomiast wypiszę listę spektakli, jakie miałam okazję oglądać oraz wyróżnię kilka z nich :)
Mój kalendarz teatralny z minionego sezonu wyglądał tak:
W minionym sezonie zaskoczyłam sama siebie ilością wypadów do teatru. Zajawkę złapałam zaledwie rok temu w kwietniu, a obecnie mogę pochwalić naprawdę pokaźną listą tytułów, które miałam okazję widzieć na scenach teatralnych w Polsce od września 2018.
Nie będę podsumowywać, ile pieniędzy wydałam na bilety, dojazdy, noclegi, ile kilometrów przejechałam i ile godzin poświęciłam na to hobby, bo chyba bym się załamała ;) Natomiast wypiszę listę spektakli, jakie miałam okazję oglądać oraz wyróżnię kilka z nich :)
Mój kalendarz teatralny z minionego sezonu wyglądał tak: